Panele podłogowe!
Wykończenie trwa w najlepsze!
Ściany parteru już prawie wyszpachlowane, drzwi ukryte w obróbce. Zamawiamy ostatnie materiały, jednymi z nich są panele.
Zarówno na parter jak i na poddasze zdecydowaliśmy się na panele podłogowe z krono orginal w kolorze dąb sherwood. Jednak dąb dębowi nie równy!
Na parter, to jest do salonu i jednego pokoju, zdecydowaliśmy się na ofertę Komfortu, to jest szeroki panel (+-23cm). Świetnie sprawdzi się on w naszym ogromnym salonie i nie zaburzy jego proporcji. Miejmy nadzieję, że będzie wyglądać nie tak biednie jak jego cena - 55pln/metr minus 20% (promocja obowiązuje do jutra:)) Pierwotnie planowaliśmy deskę, ale już nas na nią po prostu nie stać. Za 5-8 lat zawsze będzie można je zdjąć i wtedy zaszaleć na tych 70 metrach, o ile będzie za co :) Dębowa próbka na zdjęciu to stopnica schodów i w przyszłości blat stołu, jednak w kwestii mebli stanie się pewnie podobnie jak z podłogą.
Całe poddasze pokryjemy tym samym panelem, tylko w węższej (standardowej) wersji i węższej cenie zdeterminowanej rabatem i metrażem (70 metrów) - jakieś 32pln/metr. Komfort wycofał je z oferty, zamówiliśmy je u lokalnego dostawcy.
Do tego podkłady, na salon porządne dedykowane pod ogrzewanie podłogowe, a na poddasze (tam są grzejniki) najtańsza pianka - użytkujemy ją w starym domu i nigdy nie narzekaliśmy.
Wiadomo, że jakość tych paneli nie powala na kolana, zazwyczaj kochamy się w renomowanych markach, ale życie weryfikuje te romanse. Jedyny romans, który nas teraz obchodzi, to rychła przeprowadzka na panele w cenie podkładu :)